Jesteśmy świadkami szybkiego postępu współczesnej cywilizacji, a wraz z nią światowej medycyny. Odkrycia zaskakują, a wynalazki rozwiązują wiele problemów, również te związanych ze zdrowiem.
Jednak z raportu opublikowanego przez NIK wynika, że rzeczywisty wpływ medycyny na stan zdrowia społeczeństwa nie ma kluczowego znaczenia. Wskazuje się, że systemy opieki zdrowotnej pochłaniają ok. 90% wszystkich nakładów na ochronę zdrowia, podczas gdy ich wpływ na redukcję umieralności wynosi zaledwie 10%. Tymczasem nakłady na edukację prozdrowotną i kształtowanie stylu życia sięgają tylko 1,5%, podczas gdy ich wpływ na redukcję umieralności sięga 43%. Takie są fakty.
Dziś dotykają nas choroby, z którymi nauka z trudnością sobie radzi. Wydłuża się lista chorób układu krążenia, a cukrzyca, nadwaga i otyłość spędzają sen z powiek lekarzom na całym świecie. Doliczmy do tego nowotwory i alergie, a lista nadal nie będzie kompletna.
Dane NFZ wskazują, że w latach 2012–2017 stale wzrastała liczba osób z cukrzycą. Zdecydowaną część stanowią pacjenci z cukrzycą typu 2, czyli związaną z nieodpowiednim stylem życia. Ze względu na brak właściwego leczenia, w naszym kraju co 2 godziny cukrzyca pozbawia kogoś stopy, a Polska posiada niechlubne miano europejskiego lidera pod względem amputacji kończyn z powodu cukrzycy.
Eksperci alarmują, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Jeśli nie zmienimy ich przyzwyczajeń żywieniowych, za kilka lat co czwarty Polak będzie otyły. Specjaliści podkreślają, że wraz z nadmiarem kilogramów znacznie wzrasta ryzyko zachorowania i groźnych powikłań związanych z cukrzycą, chorobami układu krążenia i nowotworami.
Oczywistym jest, że miejscem naturalnego poznawania zagrożeń żywieniowych i określania parametrów zdrowotnych dziecka powinna być szkoła. To szkoła powinna uczyć standardów higieny, to system szkolny powinien pilnować szczepień, higieny.
Zgodnie z deklaracją premiera Mateusza Morawieckiego, Ministerstwo Edukacji i Nauki, wspólnie z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych, przekażą środki ochrony do szkół i przedszkoli, aby zapewnić bezpieczeństwo kadrze nauczycielskiej i uczniom. Do szkół trafią stacje dezynfekujące z funkcją mierzenia temperatury, które będzie można postawić przed wejściem do budynku.
I tu pojawia się pytanie, czy sama dezynfekcja jest lekiem na całe zło? Czy płyn odkażający i termometr wzmocnią odporność naszą i naszych dzieci?
Już dziś wiemy, że szczepienia nie rozwiązują problemu. Konieczna staje się trzecia dawka, a być może kolejne, jednocześnie pojawiają się nowe mutacje wirusa. Żyjemy w czasach, w których Świat jest globalną wioską. Już dziś wiadomo, że pandemie podobne do COVID-19 będą pojawiać się coraz częściej. Środki higieny są nieocenione, jednak wysłanie tych 500 tirów jest trochę jak zamiatanie problemu „pod dywan”.
Z jednej strony pojawiają się kolejne, niezwykłe osiągniecia w dziedzinie zdrowia, z drugiej lekceważymy bezcenne dziedzictwo ludzkości w zakresie profilaktyki, nazywając je wielokrotnie szarlatanerią. A przecież wiedza w tej dziedzinie od tysięcy lat jest związana z prostym stwierdzeniem, że właściwe odżywianie zapewnia odporność, czyli zdrowie.
W naszym kraju mamy niezaprzeczalne autorytety w dziedzinie profilaktyki, jednak ich osiągnięcia nie docierają do społeczeństwa, blokowane i deprecjonowane przez lobby farmaceutyczne.
Czas wdrożyć najtańsze dla budżetu państwa i najskuteczniejsze metody budowania odporności, poprzez edukację w tym zakresie, a do szkół wprowadzić obowiązkowy przedmiot związany z właściwym odżywianiem, higieną osobistą i aktywnością fizyczną.
Aż się prosi, by w zawartości 500 tirów jadących do szkół znalazł się przystępnie napisany podręcznik z ABC odżywiania i konieczności aktywności fizycznej.
Założenia Narodowego Programu Zdrowia bardzo ogólnie określają działania na rzecz zdrowia Polek i Polaków. Dlatego, w ramach projektu Miasto Zdrowia, ponownie zwracamy się z apelem o opracowanie narodowego systemu profilaktyki, edukacji prozdrowotnej, obejmującego planowanie działań, nadzór nad ich realizacją oraz ocenę uzyskiwanych efektów w każdej grupie wiekowej, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci i młodzieży.
Profilaktyka i wczesna edukacja to jedyny skuteczny sposób na wzmocnienie odporności Polek i Polaków. To także dla budżetu Państwa najbardziej opłacalna inwestycja.
Jako samorząd gospodarczy, w poczuciu społecznej odpowiedzialności, ponawiamy apel do decydentów w tym zakresie.
Nie umywajmy rąk, promując szczepienia jako rzekomo jedyną skuteczną metodę uzyskania odporności!
źródlo: wig.waw.pl
Dodaj komentarz