PiS odpuszcza przed wyborami „lex Tusk”. Marek Ast, poseł PiS, przyznał, że „w obecnej kadencji Sejmu nie uda się powołać komisji ds. badania rosyjskich wpływów”.Prawo i Sprawiedliwość przyznało, że nie będzie powołania w tej kadencji Sejmu komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Miała ona powstać na podstawie kontrowersyjnego prawa, nazwanego „lex Tusk”.Przyznał to w rozmowie z Polską Agencją Prasową Marek Ast. Jego zdaniem to przygotowana przez prezydenta nowelizacja ustawy, która weszła w życie na początku sierpnia, opóźniła powołanie komisji.- To spowodowało, że czas na powołanie komisji bardzo nam się skrócił. Pani marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie zdecydowała się na wyznaczenie terminu do zgłaszania kandydatur (…) Wiemy, że komisja i tak miała rozpocząć działalność w obecnej kadencji Sejmu, a kontynuować w kolejnej, więc pozostanie to pewnie zadaniem dla Sejmu kolejnej kadencji, aby wykonać tę ustawę i powołać komisję – stwierdził.
Polityk PiS dopytywany o to, dlaczego zwlekano z wyznaczeniem terminu zgłaszania kandydatur, odpowiedział, że w momencie, w którym opozycja zapowiedziała, że nie przedłoży swoich kandydatów, marszałek byłaby zobligowana do wyznaczenia kolejnego terminu na uzupełnienie komisji. – Czyli już tutaj widać, że nie ma takiej możliwości, bo nie będzie już kolejnego posiedzenia w trakcie kampanii wyborczej we wrześniu, więc myślę, że już nowy skład będzie wybierał członków komisji weryfikacyjnej – ocenił.
Komisji nie będzie. Wystarczył serial
O tym, że komisji nie uda się powołać w tej kadencji Sejmu, już w połowie lipca informował dziennikarz Wirtualnej Polski. – Nie ma chętnych, żeby w niej pracować – przyznawali rozmówcy Michała Wróblewskiego.
Temat miał wyczerpać serial Telewizji Polskiej „Reset”. – Szczerze? Temat komisji całkiem by umarł, gdyby nie serial „Reset”. Wszyscy oglądamy go z wypiekami. Wszystko tam jest wyjaśnione – wyjaśniał polityk partii rządzącej.
„Lex Tusk”. Losy ustawy
31 maja weszła w życie – powstała z inicjatywy PiS – ustawa o powołaniu komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022, którą prezydent podpisał kilka dni wcześniej, zapowiadając jednocześnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. Następnie – 2 czerwca – Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt nowelizacji tej ustawy. Sejm uchwalił ją 16 czerwca. Ostatecznie prezydent podpisał nowelizację 31 lipca.
Nowa wersja zmienia zapisy ustawy, która zaczęła obowiązywać w końcu maja. Zgodnie z prezydencką nowelą, w komisji ds. badania wpływów rosyjskich nie będą mogli zasiadać parlamentarzyści, znoszone są środki zaradcze zapisane w obecnej ustawie (to m.in. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat), a głównym przedmiotem stwierdzenia komisji będzie uznanie, że dana osoba nie daje rękojmi należytego wykonywania czynności w interesie publicznym; odwołanie od decyzji komisji ma być kierowane do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Zgodnie z ustawą w skład komisji wchodzi 9 członków w randze sekretarza stanu powoływanych i odwoływanych przez Sejm. Prawo zgłaszania marszałkowi Sejmu kandydatów na członków komisji w liczbie nie większej niż 9 przysługuje każdemu klubowi poselskiemu lub parlamentarnemu, w terminie wskazanym przez marszałka.Opozycja od początku zwracała uwagę, że zapisy „lex Tusk” skierowane są przeciw jej reprezentantom, na czele z Donaldem Tuskiem.
źródło: wp.pl
Dodaj komentarz