Rząd nie zamierza oszczędzać na swoich pracownikach. Jak ustaliła redakcja „Faktu”, tylko w tym roku pracownicy ministerstw rozdali nagrody o łącznej wysokości 51,7 mln złotych. Rekordzistą jest minister finansów, który rozdysponował niemal połowę wspomnianej kwoty.
„Wiele osób ma problem ze spięciem domowego budżetu, musi oszczędzać, na czym się da, ale rząd nie zamierza oszczędzać na swoich urzędnikach” – zauważa poniedziałkowy „Fakt”.
Jak ustalili dziennikarze, od stycznia do października ministerstwa wydały ponad 51,7 mln zł na nagrody dla swoich pracowników.
Jeden resort wydał połowę całej kwoty
Nagrodowym rekordzistą jest resort finansów. Najliczniejsze z ministerstw przeznaczyło na nagrody 22 878 077 złotych, a więc niemal połowę całej kwoty. „Nagrody otrzymało 3108 osób, przy czym średnia kwota nagrody wyniosła 3 785,25 zł” – przekazało „Faktowi” biuro prasowe resortu Andrzeja Domańskiego.To właśnie Ministerstwo Finansów przygotowało projekty najważniejszych ustaw mających ulżyć w finansowych tarapatach Polakom, jak np. podwyższenia kwoty wolnej od podatku, czy zmian w tzw. podatku Belki.
MSZ i MON na podium
Drugie miejsce, pod względem przyznanych nagród, zajmuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w którym rozdano 9 902 782 złotych, a wysokość nagród wahała się od 300 złotych do 12 tys. złotych.
Podium zamyka Ministerstwo Obrony Narodowej. W resorcie Władysława Kosiniaka-Kamysza przyznano nagrody o łącznej wysokości 4 353 793 złotych. Nagrody w resorcie obrony zostały przyznane w związku z obchodami 25-lecia Polski w NATO i z okazji Święta Wojska Polskiego. Średnia wysokość nagrody wynosiła ok. 2 590 zł. Nagrody zostały przyznane 866 pracownikom cywilnym – przekazało biuro prasowe MON.
Resorty podkreślają, że do tworzenia funduszu nagród obligują ich przepisy. „Nagród nie otrzymują ministrowie, ani wiceministrowie. Ekstra wypłat nie ma także w Kancelarii Premiera” – przypomina dziennik.
źródło:wp.pl
Dodaj komentarz