To „odwieczny” konflikt w każdym mieście – z jednej strony są kierowcy parkujący na chodnikach, a z drugiej – piesi głośno przypominający, że chodniki buduje się z myślą o nich, a nie o samochodach. Władze zwykle stają w takich sytuacjach po stronie pieszych, ale tym razem było inaczej.
W ramach programu „Emil pogromca mandatów” poznajemy historię pana Zenona, który został ukarany przez straż miejską mandatem za „postój z dala od krawędzi jezdni”. W opinii bohatera programu, a także prowadzącego, jest to zapis enigmatyczny, niejasny i nie można na jego podstawie karać kierowców.
Tymczasem, jeśli dobrze rozumiemy, funkcjonariusze interpretowali ten zapis w prosty sposób – jeśli się nie zaparkowało przy krawędzi jezdni (co nakazują przepisy), to zaparkowało się „z dala” od niej. Skoro przy krawędzi jezdni parkował inny pojazd i to obok niego, na szerokim chodniku, zaparkował pan Zenon, było to parkowanie „z dala”. Proste?
Pan Zenon poszedł jednak do sądu, który… nie przyznał mu racji. Niezrażony kierowca odwołał się i w drugiej instancji został już uniewinniony. Prowadząca sprawę sędzia wydała taki wyrok, opierając się na zupełnie innym przepisie – tym nakazującym pozostawienie 1,5 m miejsca dla pieszych. W rozpatrywanej sprawie pozostało 8 m wolnego miejsca, więc w opinii sędzi, straż miejska niesłusznie nałożyła mandat na pana Zenona. Przepisu mówiącego o zakazie parkowania „z dala od krawędzi” sędzia w ogóle nie wzięła pod uwagę.
Problem też w tym, że jedno nie ma z drugim nic wspólnego. Zapis dotyczący 1,5 m ma zadbać o to, żeby kierowcy nie blokowali przejścia pieszym, ale nie oznacza, że na szerokich chodnikach kierowcy mogą sobie urządzać parking. A takie właśnie przyzwolenie, na zajęcie nawet większości chodnika, pod warunkiem zostawienia pieszym 1,5 m, dała sędzia swoim wyrokiem.
Warto przy tym przywołać jeszcze art. 26, §3, pkt. 3: „Kierującemu zabrania się jazdy wzdłuż po chodniku”. Możemy wjechać autem na chodnik w celu zaparkowania, ale chcąc ustawić się tak, jak pan Zenon, nie można tego przepisu nie złamać. Sędzia nie widziała związku tego paragrafu z zaistniałą sytuacją, czy tylko go nie znała?
źróło: interia.pl
Dodaj komentarz