Naczelna Rada Łowiecka żąda odwołania Łowczego Krajowego Pawła Lisiaka. Zarówno PZŁ, jak i NRŁ wydały oświadczenie w tej sprawie.
Wybierana przez myśliwych Naczelna Rada Łowiecka domaga się odwołania Łowczego Krajowego. Jednakże osobę na to stanowisko powołuje minister klimatu i środowiska Edward Siarka. Z oświadczenia opublikowanego przez prezesa NRŁ prof. dra hab. Pawła Piątkiewicza wynika, że NRŁ żąda odwołania Pawła Lisiaka. Z tym, że Łowczy Krajowy opublikował swoje oświadczenie, w którym zakomunikował myśliwym, że odwoła się w tej sprawie do Sądu Pracy.
NRŁ kieruje pismo do PZŁ
NRŁ w osobie prezesa prof. dra hab. Pawła Piątkiewicza wystosowało oświadczenie, w którym opisuje obecną sytuację w Krajowym Związku Łowieckim. Motywuje również swoje żądanie odnośnie do odwołania Pawła Lisiaka z funkcji Łowczego Krajowego. Pełna treść oświadczenia NRŁ znajduje się poniżej.
“22 marca 2022 roku postanowiłem wręczyć łowczemu krajowemu Pawłowi Lisiakowi zwolnienie dyscyplinarne. Wszystkie próby nakłonienia naszego pracownika do współpracy z Naczelną Radą Łowiecką i udostępnienia dokumentów do kontroli się nie powiodły.
Moją ostatnią próbę, która miała doprowadzić do ujawnienia dokumentów, łowczy krajowy potraktował jako personalny atak i podjął działania odwetowe mające na celu usunięcie mojej osoby z Naczelnej Rady Łowieckiej. Wielu myśliwych nie rozumie, że praca tego organu jest nieustannie paraliżowana. Zarzuca się Naczelnej Radzie Łowieckiej – społecznemu organowi – brak zdecydowania, popełnianie błędów formalnych, a przede wszystkim nieinformowanie naszego środowiska o podejmowanych działaniach.
Przedstawione przeze mnie, we wręczonym wypowiedzeniu dyscyplinarnym powody rozwiązania stosunku pracy z łowczym krajowym Pawłem Lisiakiem, jak doskonale o tym Państwo wiecie, nie są jedynymi uzasadniającymi zajęcie takiego stanowiska. Przykłady wielokrotnego łamania statutu Związku przez Pawła Lisiaka były nie raz wskazywane przez Naczelną Radę Łowiecką, jak również ignorowanie uchwał Rady. Mówiły o tym nasze wystąpienia do Pana Ministra. Związek zrzeszający ok. 130 000 osób i wykonujący zadania związane z zarządzaniem dobrem ogólnonarodowym nie może być czyimkolwiek prywatnym folwarkiem. Wśród najistotniejszych innych powodów nie sposób nie wspomnieć o sytuacji kół łowieckich w woj. zachodniopomorskim i narastającym tam zadłużeniu Związku wywołanym bezczynnością łowczego krajowego. Obecnie to kwestia kilkunastu milionów złotych. Od blisko 2 lat łowczy krajowy ignoruje kwestie obchodów 100 lecia PZŁ, a w tym opracowany przez Komisję Kultury NRŁ projekt. Tych problemów i decyzji związanych z funkcjonowaniem ZG PZŁ, o których należałoby rozmawiać, jest zdecydowanie więcej np. toczące się postępowania sądowe i prokuratorskie dotyczące m.in. fałszowania dokumentów, a także bezpodstawnego zwalniania pracowników PZŁ. Rozumiem, że ktoś może nie lubić, jak mu się patrzy na ręce, ale Związek jest jeszcze ciągle organizacją społeczną, w stosunku do której stosowne przepisy prawa wymagają społecznego nadzoru nad jego finansami. Proponuję członkom ZG PZŁ nie pobieżne, ale głębsze przeczytanie uzasadnienia ostatniego wyroku WSA, odnoszącego się do tej kwestii.
Pragnę podkreślić, że wszyscy członkowie Naczelnej Rady Łowieckiej działają społecznie. Mamy obowiązki zawodowe i rodzinne, więc ze zrozumiałych względów nie możemy w stu procentach poświecić się działalności na rzecz Polskiego Związku Łowieckiego. Między innymi z tego powodu od zawsze w Statucie PZŁ był i jest zapis, który zobowiązuje Zarząd Główny PZŁ – etatowych pracowników utrzymywanych z naszych składek – do obsługi organów, gdzie funkcje pełnione są społecznie.
Niestety, od 2018 roku kolejni łowczowie powoływani na tę funkcję przez polityków chcą zdyskredytować organ nadzorczy i dążą do jego marginalizacji, a nawet likwidacji. W ostatnim roku musieliśmy nieustannie odpowiadać na ataki ze strony Pawła Lisiaka. Osoby, które bezpośrednio obsługują Naczelną Radę Łowiecką, są szykanowane, a przede wszystkim wydawane są im polecenia służbowe, które nakazują im nie wykonywać poleceń prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej.
Zwołałem posiedzenie Naczelnej Rady Łowieckiej na 22 marca 2022 roku, aby w obecności ministra Edwarda Siarki i Pawła Lisiaka przedstawić dowody jego czynów na szkodę Polskiego Związku Łowieckiego. Miałem nadzieję, że minister podejmie działania, które pozwolą nam wypełniać nasze ustawowe obowiązki.
Korzystając z okazji, chcieliśmy przekonać pełnomocnika rządu do odstąpienia od kolejnego dewastowania ustawy Prawo łowieckie. Zdaniem członków Naczelnej Rady Łowieckiej, pomysł likwidacji NRŁ i ustawowego nakazywania wstępowania niestowarzyszonych członków PZŁ do kół łowieckich jest szkodliwy i sprzeczny z Konstytucją RP. Naszym celem miało być również przekonanie ministra Edwarda Siarki, aby nam pomógł w zniesieniu zakazu uczestniczenia naszych dzieci w polowaniach! Naszym zdaniem, to właściwy moment na taką zmianę!
Pan Minister Edward Siarka osobiście zapewnił mnie, że znajdzie czas, aby wysłuchać naszych argumentów. Byłem na jego polecenie w ciągłym kontakcie z asystentką ministra Panią Moniką Zybajło. Zaproponowany (na spotkaniu z członkami prezydium NRŁ w ministerstwie) w dniu 22.02.2022 termin posiedzenia na dzień 18.03.2022 kolidował z kalendarzem ministra. Wspólnie z Panią Moniką Zybajło ustaliliśmy stosowny dla ministra termin Rady na dzień 22.03.2022 roku. W dniu 08.03. 2022 roku na kolejnym spotkaniu z członkami prezydium NRŁ w ministerstwie, termin udziału ministra Edwarda Siarki w posiedzeniu NRL w dniu 22.03.2022 roku został oficjalnie potwierdzony. W dniu 21.03.2022 roku otrzymałem informację od Pani Moniki Zybajło, iż Pan Minister niestety, ale 22.03.2022 roku musi być pilnie służbowo na granicy, w związku z czym nie będzie mógł wziąć udziału w naszym posiedzeniu. W dniu 22.03. 2022 roku Pan Minister potwierdził mi osobną wiadomością swoją obecność w miejscowości Hrebenne na granicy RP.
Waga problemów i pilność ich rozwiązania uzasadniała potrzebę obecności Pana Ministra na posiedzeniu Rady. W związku z powyższym podjęliśmy, z większością członków prezydium NRŁ, decyzję o odwołaniu posiedzenia Rady w dniu 22.03.2022 roku, oraz przełożeniu go na inny najbliższy, zgodny z wymogami statutowymi, odpowiedni dla Pana Ministra termin. Zwróciłem się do Pani Weroniki Śliwińskiej, obsługującej naszą Radę z ramienia ZG PZŁ, z poleceniem jak najpilniejszego powiadomienia telefonicznego wszystkich członków Rady o zaistniałej sytuacji. Część telefonów wykonałem osobiście, na ile pozwalały mi czasowo obowiązki służbowe, będąc przekonanym o działaniu w tym kierunku ze strony Pani Weroniki Śliwińskiej. Z niedowierzaniem w dniu 23.03.2022 przyjąłem informację, że nie wykonała mojego polecenia, jednocześnie nie informując mnie o tym. W związku z powyższym zadałem pytanie o przyczynę takiego stanu rzeczy. W odpowiedzi usłyszałem, że wspomnianych telefonów nie wykonała na polecenie służbowe jej zwierzchnika z ZG PZŁ. Chciałbym w tym miejscu bardzo serdecznie przeprosić wszystkich członków NRŁ, których taki stan rzeczy naraził na zbędne niedogodności i kłopoty. Nie były one na pewno moim celem, a wręcz odwrotnie.
Na koniec mojego oświadczenia chciałbym poinformować członków Naczelnej Rady Łowieckiej i Polskiego Związku Łowieckiego, że ktoś próbował zastraszać, a tym samym zablokować głosowanie na temat oceny działań Pawła Lisiaka, jako łowczego krajowego. Członkowie NRŁ, którzy wielokrotnie podczas posiedzeń wypowiadali się krytycznie na temat funkcjonowania Zarządu Głównego PZŁ otrzymali pogróżki, że jeśli pojawią się w Warszawie, to m.in. stracą pracę. Nie mam powodów, aby nie wierzyć mojej Koleżance i Kolegom, dlatego postanowiłem ujawnić ten fakt.
Szanowne Koleżanki i Koledzy!
Uważam, że moim obowiązkiem było zgłoszenie zawiadomienia do prokuratury oraz zwolnienie dyscyplinarne Pawła Lisiaka.
Z myśliwskim pozdrowieniem Darz Bór! Prezes, Naczelnej Rady Łowieckiej prof. dr hab. Paweł Piątkiewicz” – brzmi cała treść oświadczenia prezesa NRŁ.
Paweł Lisiak odpowiada NRŁ
Głos w sprawie zabrał też łowczy krajowy Paweł Lisiak. „W dniu dzisiejszym prezes NRŁ Paweł Piątkiewicz wręczył mi oświadczenie o rozwiązaniu ze mną umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Powody, które wskazał w powyższym oświadczeniu są nieracjonalne i w oczywisty sposób nie mogą stanowić podstawy do jakiegokolwiek rozwiązania umowy. W związku z powyższym będę zmuszony wystąpić na drogę sądową w celu wykazania bezpodstawności stawianych mi zarzutów oraz złej woli prezesa NRŁ. Jednocześnie pragnę uspokoić Koleżanki i Kolegów, że działanie Naszego Zrzeszenia nie dozna w związku z tym żadnych zakłóceń. Zapewniam Was, że incydent ten w żaden sposób nie naruszył stabilności Polskiego Związku Łowieckiego i nadal jako łowczy krajowy będę pełnił swoje obowiązki”.
źródło: świat rolnika.pl
Dodaj komentarz