Turcja żąda, aby döner kebab miał status chroniony w Unii Europejskiej (UE). Przeciwko są Niemcy, którzy uważają, że „należy zachować różne metody przygotowywania tego dania”, bo odzwierciedla to różnorodność kraju. Komisja Europejska ma czas do 24 września, aby podjąć decyzję w tej sprawie.Portal euronews.com podaje, że jeśli KE uzna, że 11 zastrzeżeń do wniosku jest zasadnych, to Niemcy i Turcja dostaną sześć miesięcy na wypracowanie kompromisu.
Turcja chce ochronić döner kebab
W kwietniu 2024 r. Turcja złożyła wniosek o objęcie döner kebab ochroną w ramach statusu zwanego „gwarantowaną tradycyjną specjalnością”. Gwarantuje on mniejszą ochronę niż status „chroniona nazwa pochodzenia”, która ma zastosowanie do produktów specyficznych dla regionu geograficznego, takich jak szampan z regionu o tej samej nazwie we Francji. Mimo tego może mieć wpływ na właścicieli kebabów, ich indywidualne przepisy oraz klientów w Niemczech.
„Döner” to tradycyjny produkt mięsny przygotowany przez nadziewanie cienko i poziomo krojonych plastrów wołowiny, baraniny lub kurczaka w poziomie na wykonany ze stali nierdzewnej rożen „Döner”, a następnie gotowanie ich przez obracanie rożna w pionie wokół jego osi przed ogniem” – czytamy we wniosku Turcji.
Zgodnie z propozycją wołowina na döner kebab musiałaby pochodzić od bydła w wieku co najmniej 16 miesięcy. Wskazują, że powinna być marynowana w określonych ilościach tłuszczu zwierzęcego, jogurtu lub mleka, cebuli, soli i tymianku, a także czarnej, czerwonej i białej papryki.
Produkt końcowy powinien być pokrojony z pionowego rożna na kawałki o grubości od 3 do 5 milimetrów. „Wyrażenie „Döner” odnosi się do tradycyjnej techniki gotowania, a nie do obszaru geograficznego” – argumentuje Turcja.Słowo „döner” pochodzi od tureckiego czasownika „dönmek”, który oznacza „obracać”. Mięso jest grillowane przez wiele godzin na rożnie i krojone, gdy staje się chrupiące i brązowe.
W Turcji danie to było pierwotnie przygotowywane z jagnięciny i sprzedawane wyłącznie na talerzach. W latach 70. tureccy imigranci w Berlinie zdecydowali się podawać je w picie i zmodyfikowali przepis, aby przyciągnąć berlińczyków.
Niemcy przeciwko pomysłowi Turcji
„Z pewnym zdziwieniem przyjęliśmy do wiadomości wniosek Turcji” – przyznaje Federalne Ministerstwo Żywności i Rolnictwa w oświadczeniu dla Associated Press.Resort argumentuje, że „kebab jest częścią Niemiec”. Zwraca uwagę, że „różnorodność metod jego przygotowania odzwierciedla różnorodność naszego kraju” i jego zdaniem „należy to zachować”. „W interesie wielu fanów kebaba w Niemczech, jesteśmy zobowiązani do zapewnienia, że döner kebab może pozostać w takiej formie, w jakiej jest przygotowywany i spożywany tutaj”.
Jeśli KE przychyli się do wniosku Turcji, to popularne w Niemczech kebaby z warzywami, indykiem i niektóre kebaby cielęce nie będą dozwolone. Problem polega bowiem na tym, że we wniosku nie ma o nich mowy, a to spowoduje zamieszanie w niemieckim przemyśle spożywczym.
„Każdy powinien mieć możliwość samodzielnego decydowania o tym, jak jest przygotowywany i spożywany w tym kraju. Nie potrzebujemy wytycznych z Ankary” – napisał na platformie społecznościowej X Cem Özdemir, niemiecki federalny minister żywności i rolnictwa, który ma tureckie korzenie.Według berlińskiego Stowarzyszenia Tureckich Producentów Döner w Europie, branża ta generuje roczną sprzedaż w wysokości około 2,3 mld euro w samych Niemczech i 3,5 mld euro w całej Europie. WP Finanse
Turcja żąda, aby döner kebab miał status chroniony w Unii Europejskiej (UE). Przeciwko są Niemcy, którzy uważają, że „należy zachować różne metody przygotowywania tego dania”, bo odzwierciedla to różnorodność kraju. Komisja Europejska ma czas do 24 września, aby podjąć decyzję w tej sprawie.
Turcja chce ochrony dla kebaba. Niemcy są przeciwko
Portal euronews.com podaje, że jeśli KE uzna, że 11 zastrzeżeń do wniosku jest zasadnych, to Niemcy i Turcja dostaną sześć miesięcy na wypracowanie kompromisu.
W kwietniu 2024 r. Turcja złożyła wniosek o objęcie döner kebab ochroną w ramach statusu zwanego „gwarantowaną tradycyjną specjalnością”.
Gwarantuje on mniejszą ochronę niż status „chroniona nazwa pochodzenia”, która ma zastosowanie do produktów specyficznych dla regionu geograficznego, takich jak szampan z regionu o tej samej nazwie we Francji. Mimo tego może mieć wpływ na właścicieli kebabów, ich indywidualne przepisy oraz klientów w Niemczech.
„Döner” to tradycyjny produkt mięsny przygotowany przez nadziewanie cienko i poziomo krojonych plastrów wołowiny, baraniny lub kurczaka w poziomie na wykonany ze stali nierdzewnej rożen „Döner”, a następnie gotowanie ich przez obracanie rożna w pionie wokół jego osi przed ogniem” – czytamy we wniosku Turcji.
Zgodnie z propozycją wołowina na döner kebab musiałaby pochodzić od bydła w wieku co najmniej 16 miesięcy. Wskazują, że powinna być marynowana w określonych ilościach tłuszczu zwierzęcego, jogurtu lub mleka, cebuli, soli i tymianku, a także czarnej, czerwonej i białej papryki.
Produkt końcowy powinien być pokrojony z pionowego rożna na kawałki o grubości od 3 do 5 milimetrów. „Wyrażenie „Döner” odnosi się do tradycyjnej techniki gotowania, a nie do obszaru geograficznego” – argumentuje Turcja.
Słowo „döner” pochodzi od tureckiego czasownika „dönmek”, który oznacza „obracać”. Mięso jest grillowane przez wiele godzin na rożnie i krojone, gdy staje się chrupiące i brązowe.
W Turcji danie to było pierwotnie przygotowywane z jagnięciny i sprzedawane wyłącznie na talerzach. W latach 70. tureccy imigranci w Berlinie zdecydowali się podawać je w picie i zmodyfikowali przepis, aby przyciągnąć berlińczyków.
Niemcy przeciwko pomysłowi Turcji
„Z pewnym zdziwieniem przyjęliśmy do wiadomości wniosek Turcji” – przyznaje Federalne Ministerstwo Żywności i Rolnictwa w oświadczeniu dla Associated Press.
Resort argumentuje, że „kebab jest częścią Niemiec”. Zwraca uwagę, że „różnorodność metod jego przygotowania odzwierciedla różnorodność naszego kraju” i jego zdaniem „należy to zachować”. „W interesie wielu fanów kebaba w Niemczech, jesteśmy zobowiązani do zapewnienia, że döner kebab może pozostać w takiej formie, w jakiej jest przygotowywany i spożywany tutaj”.
Jeśli KE przychyli się do wniosku Turcji, to popularne w Niemczech kebaby z warzywami, indykiem i niektóre kebaby cielęce nie będą dozwolone. Problem polega bowiem na tym, że we wniosku nie ma o nich mowy, a to spowoduje zamieszanie w niemieckim przemyśle spożywczym.
„Każdy powinien mieć możliwość samodzielnego decydowania o tym, jak jest przygotowywany i spożywany w tym kraju. Nie potrzebujemy wytycznych z Ankary” – napisał na platformie społecznościowej X Cem Özdemir, niemiecki federalny minister żywności i rolnictwa, który ma tureckie korzenie.
Według berlińskiego Stowarzyszenia Tureckich Producentów Döner w Europie, branża ta generuje roczną sprzedaż w wysokości około 2,3 mld euro w samych Niemczech i 3,5 mld euro w całej Europie.
– Od rządu po ulice, wszyscy jedzą döner kebab – przyznał Deniz Buchholz, właściciel Kebap With Attitude, który nie przejmuje się ewentualnymi ograniczeniami. – Pójdziemy berlińską drogą i znajdziemy rozwiązanie, aby nazwać to inaczej – stwierdził, dodając, że jedną z nazw może być „wegetariańska kanapka”.
Ceny kebabów w Niemczech w górę
O kebabach zrobiło się ostatnio głośniej za sprawą podwyżek cen. W ciągu ostatnich kilku miesięcy ceny kebabów w Niemczech wzrosły dwukrotnie. Jeszcze niedawno trzeba było płacić 4 euro (około 17 zł), a obecnie stawki sięgają 7-10 euro (30-43 zł).
W związku z kebabową drożyzną w Niemczech pojawił się nawet pomysł, aby wprowadzić cenę maksymalną. Takiego ruchu domagała się skrajnie lewicowa partia Die Linke, ale kanclerz Niemiec Olaf Scholz odmówił.
źródło:wp.pl
Dodaj komentarz