W przyszłym roku płaca minimalna wzrośnie o 350 złotych i wyniesie 2600 złotych. Dla pracodawcy oznacza to podwyżkę kosztów pracy o 420 złotych. Małe przedsiębiorstwa mogą tego nie udźwignąć.
O problemie informuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”. Aby go zobrazować, dziennik przywołuje przykład firmy zatrudniającej 200 osób. Podniesienie płacy minimalnej oznacza, że na jednego pracownika nakłady finansowe wzrosną o 420 złotych, bo trzeba jeszcze uwzględnić daniny publiczne. W skali roku to wzrost kosztów pracy o ponad 5 tys. złotych. W przypadku wspomnianych 200 zatrudnionych mówimy o wzroście kosztów na poziomie ponad 1 mln złotych w skali roku.
Część firm, by się dostosować, zdecyduje się na zwolnienia. Niektórzy natomiast podniosą ceny swoich usług. Jak podaje „Rz”, w pierwszej kolejności zwalniani będą cudzoziemcy. Wynika to z faktu, że ich zatrudnienie jest z założenia nietrwałe, a także łatwo ograniczyć związane z nim koszty.
To nie koniec, ponieważ rząd zapowiadał wzrost płacy minimalnej do poziomu 4 tys. złotych brutto do 2024 roku.
– A przecież ustawa o minimalnym wynagrodzeniu przewiduje, że takie podwyżki powinny być co roku przedmiotem negocjacji w Radzie Dialogu Społecznego pomiędzy partnerami społecznymi, a wzrost minimalnego wynagrodzenia powinien uwzględniać aktualną sytuację gospodarczą i prognozy na przyszłość – wskazuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Kozłowski tłumaczy, że prognozy „nie są najlepsze”, ponieważ najprawdopodobniej do Polski zbliża się spowolnienie gospodarcze. Może ono spowodować, że przedsiębiorców nie będzie stać na skokowe podwyżki wynagrodzeń.
Z podniesienia płacy minimalnej skorzysta ok. 1,5 mln osób zatrudnionych w branży usług sprzątania i ochrony, gastronomii, hotelarstwie, turystyce oraz w handlu.
źródło: money.pl
Dodaj komentarz