Koniec Getin Noble Banku. Leszek Czarnecki wydał oświadczenie.

wpis w: Zdrowie | 0

Dzisiaj „plan Zdzisława” został zrealizowany i bank przejęto (…). W dzisiejszej Polsce brak jest miejsca na duży biznes, który nie jest powiązany z partią rządzącą lub nie posiada wsparcia silnego kraju. Staliśmy się w tym zakresie podobni do Węgier, Białorusi i Rosji — napisał w oświadczeniu Leszek Czarnecki.W piątek rano Bankowy Fundusz Gwarancyjny wydał decyzję o rozpoczęciu przymusowej restrukturyzacji Getin Noble Banku ze względu na jego złą sytuację finansową i ryzyko upadłości. Leszek Czarnecki, który na skutek decyzji BFG przestał być akcjonariuszem Getin Noble Banku, wydał oświadczenie.

„Dokładnie 4 lata temu zostałem zaproszony na spotkanie z szefem KNF panem Markiem Chrzanowskim. Na wstępie włączył on urządzenie, mające zagłuszyć naszą rozmowę i w otwartych słowach zaproponował, abym zatrudnił jego znajomego prawnika, który miał zagwarantować dobre relacje moich banków z KNF” — czytamy w oświadczeniu.”Przedstawił mi też alternatywę w sytuacji braku takiej opieki. Był nią plan przejęcia Getin Noble Banku za złotówkę. Nazwał ten plan »planem Zdzisława«, gdyż miał go proponować ówczesny szef Bankowego Funduszu Gwarancyjnego pan Zdzisław Sokal. Po spotkaniu, dla uwiarygodnienia się, pan Marek Chrzanowski zabrał mnie na spotkanie z szefem NBP Adamem Glapińskim, który stwierdzil, że cieszy się, iż doszliśmy do porozumienia” — czytamy dalej.

„Dzisiaj »plan Zdzisława« został zrealizowany i bank przejęto (…). Jestem Polakiem, mam wyłącznie obywatelstwo polskie i nie stoi za mną ambasada żadnego kraju. Z moim państwem muszę się zmagać sam. W dzisiejszej Polsce brak jest miejsca na duży biznes, który nie jest powiązany z partią rządzącą lub nie posiada wsparcia silnego kraju. Staliśmy się w tym zakresie podobni do Węgier, Białorusi i Rosji”— pisze Leszek Czarnecki.”Ucieczka inwestorów, załamanie kursu złotego czy szalejąca inflacja — to wszystko są konsekwencje podejścia do gospodarki jako do łupu rządzących. Zapłaciłem ogromną cenę za to, że nie godziłem się na rolę takiego łupu. Lecz nie żałuję” — czytamy. GNB miał dołączyć do pierwszej trójki największych banków w Polsce. Przyczyn problemów należy upatrywać na samym początku, czyli już w okolicach 2010 r. Chodzi o strategię, która polegała na jak największej sprzedaży kredytów i produktów bankowych, z której starano się zaksięgować jak najwięcej zysków. To wpędziło później bank w straty kredytowe, które doprowadziły do niedoborów kapitału i uniemożliwiły dalszy rozwój. Proces restrukturyzacji, który z pewnymi sukcesami prowadził nowy zarząd, został zaburzony przez wybuch afery podsłuchowej dotyczącej Marka Chrzanowskiego, ówczesnego szefa KNF.

źródło: businessinsider.com.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *