Minister zdrowia skomentował kryzys kadrowy w szpitalu im. Madurowicza w Łodzi. 22 z 35 lekarzy specjalistów złożyło wypowiedzenia z oddziału ginekologiczno-położniczego. Adam Niedzielski zapewnił, że podejmie stosowne kroki.Szpital w Łodzi. Lekarze złożyli wypowiedzenia
Szpital im. Madurowicza został otwarty w 1980 roku – to jeden z najdłużej działających szpitali ginekologiczno-położniczych w Łodzi. Ma też III stopień referencyjności.
Na tutejszym oddziale ginekologiczno-położniczym pracuje 35 lekarzy specjalistów. Jednak aż 22 z nich zdecydowało się pod koniec kwietnia na odejście z pracy z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia – czas skończy się 1 sierpnia. Jak tłumaczyli lekarze, powodem są niskie pensje oraz „złe warunki pracy”.
Sytuację w łódzkim szpitalu skomentował minister zdrowia Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej 9 maja w Centrum Kliniczno-Dydaktycznym UM w Łodzi.
– Przyznam państwu, że to nie jest pierwsza historia, w której spotykam się, już jako minister z takim, powiedziałbym, gromadnym złożeniem wypowiedzeń. Niestety, to weszło do złego obyczaju negocjacji płacowych, ale nie tylko płacowych, że ten dialog od razu przechodzi w takie agresywne zachowania dotyczące składania wypowiedzeń – powiedział szef resortu zdrowia podczas konferencji, zacytowany przez „Gazetę Wyborczą”.
Minister dodał także, że zamierza podjąć stosowne kroki, aby załagodzić konflikt w placówce. Odpowiedział także na pytanie „GW” na temat zaistniałej sytuacji na oddziale ginekologiczno-położniczym.
– Do tej pory, a naprawdę było już kilka takich sytuacji, udawało nam się takie problemy zażegnać i mam nadzieję, że jak troszeczkę opadną emocje, również w tym przypadku to oczywiście, czy bezpośrednio z ministerstwa, czy za pośrednictwem Narodowego Funduszu Zdrowia, będziemy tę sytuację rozwiązywać – dodał dla „GW”.
Inwestycja i łączenie szpitali w Łodzi
O sytuację w szpitalu został także zapytany rektor UM w Łodzi prof. Radzisław Kordek. „GW” przypomina, że zadano pytanie o to, czy zaistniały konflikt oznacza przyspieszenie planowanego połączenia z Centralnym Szpitalem Klinicznym UMED.
Rektor zaznaczył, że „przenosiny” oznaczają przeniesienie pracowników uczelni ze szpitala Madurowicza do Centrum Kliniczno-Dydaktycznego, ale dopiero, gdy będzie już gotowa inwestycja – najprawdopodobniej będzie to miało miejsce w połowie przyszłego roku. Zdaniem prof. Kordka szpital musi funkcjonować do tego czasu.
Wspomniana inwestycja to – jak wyjaśnia „GW” – drugi etap CKD, w ramach którego w niewykorzystanych przestrzeniach tego ponad 70-metrowego gmachu mają powstać nowe kliniki, w tym położnicza.
źróło: rynek zdrowia.pl
Dodaj komentarz