Ministerstwo Zdrowia w Dzienniku Urzędowym opublikowało obwieszczenie dotyczące nowej listy leków zagrożonych brakiem we wrześniu 2022. Na liście znalazło się 178 pozycji, czyli o 37 mniej niż w lipcu. Ale jak zauważa farmaceuta Łukasz Pietrzak, różnice wynikają tylko z innego skomponowania listy. W istocie braków jest więcej niż przed miesiącem i to o pięć pozycji. – Przykładem może być lek Cuvitru, który na poprzedniej liście występował cztery razy w różnej wielkości, a obecnie występuje raz. MZ skonstruowało listę tak, aby myślano, że jest krótsza o kilkanaście procent, co jest nieprawdą – tłumaczy Pietrzak. Wiele pozycji znajdujących się na liście nie ma zamienników, co skazuje pacjentów na zmianę planu leczenia, która nigdy nie jest dla nich korzystna.
1. Tych leków może wkrótce zabraknąć w aptekach
W Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia opublikowano nową listę antywywozową, czyli listę leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, które są zagrożone brakiem dostępności na terytorium Polski. Wykaz obejmuje m.in. leki na cukrzycę, leki na przewlekłe choroby płuc, leki przeciwzakrzepowe czy leki przeciwpadaczkowe.Ministerstwo Zdrowia aktualizuje listę leków zagrożonych brakiem dostępności na terenie Rzeczpospolitej średnio co dwa miesiące. Jak informuje farmaceuta Łukasz Pietrzak, zgodnie z tzw. ustawą antywywozową, na liście umieszczane są leki, których teoretycznie brakuje w pięciu proc. aptek w danym województwie.- Byłbym bliższy stwierdzenia, że wiele z tych pozycji można znaleźć jedynie w pięciu proc. aptek. Umieszczenie takiego leku na liście oznacza, że nie może być on w żadnej formie wywieziony za granicę naszego kraju. Generalnie publikacja tej listy przez ministra ma za zadanie ograniczyć problem niekontrolowanego i nielegalnego wywozu leków z Polski – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie Łukasz Pietrzak.
– Są to przede wszystkim leki przeciwcukrzycowe, przeciwzakrzepowe, neuroleptyczne, a także ludzkie immunoglobuliny oraz leki stosowane w chorobach płuc. Ostatnio bardzo dużym problemem jest brak nowoczesnych leków stosowanych w leczeniu cukrzycy zawierajacych semaglutyd czy dulaglutyd oraz budezonidu podawanego m.in. w terapii COVID-19 – dodaje farmaceuta.
Niektóre leki z listy to m.in.:
Abasaglar Insulinum glarginum, insulina, roztwór do wstrzykiwań,
Abilify Maintena Aripiprazolum, lek neuroleptyczny, proszek i rozpuszczalnik do sporządzania zawiesiny do wstrzykiwań o przedłużonym uwalnianiu,
Apidra Insulinum glulisinum,insulina, roztwór do wstrzykiwań,
Clexane Enoxaparinum natricum, lek przeciwzakrzepowy, roztwór do wstrzykiwań 2000 j.m. (20 mg)/0,2 ml 10 amp.-strzyk. 0,2 ml,
DuoResp Spiromax Budesonidum + Formoteroli fumaras dihydricus, proszek do inhalacji (160 mcg + 4,5 mcg)/dawkę inh. 1 inhalator 120 dawek,
Flebogamma DIF Immunoglobulinum humanum normale, roztwór do infuzji,
Gabitril Tiagabinum, tabletki powlekane 5 mg 50 tabl., lek przeciwpadaczkowy
Gensulin M30 (30/70) Insulinum humanum, zawiesina do wstrzykiwań 100 j.m./ml 5 wkładów do wstrzykiwacza 3 ml; 10 wkładów do wstrzykiwaczy 3 ml,
Kiovig Immunoglobulinum humanum normale, roztwór do infuzji,
Kreon 25 000 Pancreatinum, kapsułki dojelitowe,
Neoparin Enoxaparinum natricum, roztwór do wstrzykiwań 20 mg/0,2 ml 10 amp.-strzyk. 0,2 ml, lek przeciwzakrzepowy,
Ozempic Semaglutidum, roztwór do wstrzykiwań we wstrzykiwaczu 0,25 mg 1 wstrzykiwacz 1,5 ml + 4 igły NovoFine Plus,
Trulicity Dulaglutidum roztwór do wstrzykiwań we wstrzykiwaczu 0,75 mg/0,5 ml 2 wstrzykiwacze 0,5 ml,
Zypadhera Olanzapinum, proszek i rozpuszczalnik do sporządzania zawiesiny do wstrzykiwań o przedłużonym uwalnianiu 210 mg 1 fiol. proszku + 1 fiol. rozp. + 1 strzykawka + 3 igły.
Na liście po raz kolejny pojawił się przeciwcukrzycowy lek Ozempic, który niedawno „zareklamował” w mediach społecznościowych Elon Musk, twórca Tesli. Amerykanin stwierdził, że ten preparat jest skuteczny w redukcji apetytu, co zostało podchwycone przez osoby, które się odchudzają. Efektem tego był ogromny wzrost popytu, co spowodowało, że diabetycy, którzy go realnie potrzebują, nie mieli możliwości zakupu leku.
Cała lista leków zagrożonych niedostępnością znajduje się w Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia.
2. Czym nowa lista różni się od poprzedniej?
Łukasz Pietrzak, farmaceuta i popularyzator wiedzy medycznej, zauważa, że sierpniowa lista zawiera o 37 mniej leków niż lista lipcowa, na której znalazło się 215 preparatów. Wydawać by się więc mogło, że sytuacja zaczyna się poprawiać, jednak nic bardziej mylnego. Okazuje się, że mniejsza liczba leków zagrożonych brakiem dostępności wynika tak naprawdę z innej metody umieszczenia preparatów na liście. W istocie brakuje 220 leków, a nie 178.
– Jest to tak naprawdę pewien zabieg, który polega na tym, że obecnej listy pozbawiono rubryki z kodem GTIN, który jest indywidualnie przyporządkowywany do jednej pozycji (z ang. Global Trade Item Number, GTIN). Są przypadki, gdzie z dwóch pozycji zrobiono jedną. Przykładem może być lek stosowany do leczenia astmy Airbufo Forspiro, który na poprzedniej liście występuje dwukrotnie z różną wielkością opakowania (1 inhalator 60 dawek i inhalator 2×60 dawek). Obecnie lek wymieniony jest jako jedna pozycja. Takich przykładów jest jeszcze kilka np. lek Cuvitru na poprzedniej liście występował cztery razy w różnej wielkości (5, 10, 20, 40 ml), a obecnie występuje raz.Ministerstwo Zdrowia “pomalowało więc trawę na zielono” i w sposób sztuczny zmniejszyło listę. Skonstruowało ją tak, aby myślano, że jest krótsza o kilkanaście procent, co jest nieprawdą. Lista została po prostu inaczej przygotowana – zauważa Pietrzak.
– Lista powinna być skonstruowana przejrzyściej i rzetelniej, tak, by każdy produkt wraz z dawką miał na niej oddzielne miejsce. Na nowej liście leki są oczywiście wymienione, ale dwa różne opakowania znalazły się jako jedna pozycja. Jak się okazuje, po policzeniu pozycji z uwzględnieniem wielkości opakowań, czyli na wzór poprzednich list, okazuje się, że obecna lista jest o pięć pozycji dłuższa od lipcowej. To zagrywka, która wprowadza w błąd – nie ma wątpliwości farmaceuta.
3. Czy pacjenci mogą liczyć na zamienniki leków?
Jak tłumaczy Łukasz Pietrzak, lista deficytów jest duża, co jest ogromnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa pacjentów. Po pierwsze nie każde leki mają swoje zamienniki, a po drugie – nawet jeśli są one dostępne, to producent może nie sprostać popytowi.
– Bardzo często na liście antywywozowej znajdują się leki oryginalne, które od 10 do 15 lat mają zapewnioną ochronę patentową, co oznacza, że w tym okresie żaden producent nie może wprowadzić tzw. odpowiednika. Są też takie leki, które zamienników w ogóle nie mają, więc w gruncie rzeczy pacjent nie ma żadnej alternatywy. Jedynym rozwiązaniem pozostaje zmiana leków, które nierzadko były dobierane przez kilka miesięcy. Tylko że z reguły jest ona na niekorzyść pacjenta, ponieważ cały proces ustawiania farmakoterapii należy rozpocząć od nowa – wyjaśnia Pietrzak.Leki, które nie mają zamienników, to m.in. wspomniany wcześniej Ozempic, Brintellix (lek przeciwdepresyjny), Alvesco (lek przeciwko astmie oskrzelowej), czy Atenolol Sanofi 50 (stosowany w nadciśnieniu tętniczym).
źródło: portal abczdrowie.pl
Dodaj komentarz