Skala zagrożenia jest ogromna. Od początku września na grypę zachorowało ponad 600 tys. Polaków.

wpis w: Zdrowie | 0

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że od początku września na grypę zachorowało ponad 600 tys. Polaków. Eksperci alarmują, że obecny sezon może być rekordowy pod względem liczby zachorowań. Nadal nie jest za późno, by się zaszczepić, ale brakuje skutecznej kampanii, która uświadomiłaby skalę zagrożenia.
1. Groźne powikłania po grypie

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że w pierwszej połowie października odnotowano 222 487 przypadków (zachorowań lub podejrzeń zachorowań na grypę). W sumie od początku września zachorowało ponad 600 tys. Polaków. Grypa jest ostrą chorobą zakaźną, wywoływaną przez wirusy grypy, które atakują komórki nabłonka dróg oddechowych i w nich się namnażają. W przypadku młodych, zdrowych organizmów rzadko dochodzi do poważnych powikłań. Gorzej, jeżeli zachorują osoby starsze, małe dzieci albo pacjenci chorujący przewlekle. W ich przypadku przebieg infekcji może być znacznie cięższy, a ryzyko powikłań rośnie. Tymczasem aż 30 proc. zachorowań od początku sezonu grypowego dotyczyło dzieci poniżej czterech lat, a 20 proc. – pacjentów między piątym a 14. rokiem życia.Choroba jest bardzo groźna dla diabetyków, bo może doprowadzić do zaburzeń hormonalnych. W grupie ryzyka są też kobiety w ciąży, u których w wyniku powikłań może dojść nawet do poronienia.

– To jest choroba górnych dróg oddechowych. Przebiega często z gorączką, silnym osłabieniem i już to może spowodować zaostrzenie praktycznie wszystkich chorób przewlekłych, w tym cukrzycy, nadciśnienia, może nasilić się niewydolność krążenia. Wirus grypy niszczy nasze funkcje obronne, czyli otwiera wrota do bardziej masywnej infekcji i infekcji innymi patogenami – mówi prof. dr hab. n. med. Marcin Czech, specjalista epidemiologii, specjalista zdrowia publicznego.

– Może dojść do zapalenia krtani, zapalenia zatok, zapalenia oskrzeli, płuc, czyli ta infekcja z górnych dróg oddechowych może się przemieścić do dolnych. Jeżeli rozwinie się zapalenie dolnych dróg oddechowych, to może pojawić się problem z oddychaniem, dochodzi do niedotlenienia, co objawia się dusznością – tłumaczy lekarz.Mogą wystąpić też powikłania kardiologiczne. Jednym z groźniejszych jest zapalenie mięśnia sercowego, które najczęściej daje o sobie znać ok. dwóch tygodni od wystąpienia objawów choroby, ale często rozwija się nawet kilka tygodni później.

– Może dojść do zapalenia mięśnia sercowego, które występuje pod maską zawału serca, choroby wieńcowej, bólu zamostkowego albo niewydolności serca, pojawia się płyn w worku osierdziowym. To są powikłania ostre, ale przewlekle może wystąpić zapalenie, które może doprowadzić do zniszczenia mięśnia serca i do jego niewydolności. W takich przypadkach często konieczny jest przeszczep. Ze strony ośrodkowego układu nerwowego może dojść do zapalenia opon mózgowych i neuralgii – tłumaczy prof. Czech.
2. Szczepienia przeciwko grypie

Lekarze po raz kolejny namawiają do szczepień przeciwko grypie, ale zainteresowanie nadal jest bardzo niskie. Z danych Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy wynika, że poziom wyszczepialności w Polsce w sezonie szczepień 2021/2022 osiągnął 7 proc. – co i tak było rekordowym wynikiem. Wśród pacjentów 65+, którzy są najbardziej narażeni na ciężki przebieg i powikłania, zaszczepiło się 22,6 proc. Dla porównania – w Portugalii w zeszłym sezonie zaszczepiło się blisko 84 proc. seniorów, a w Hiszpanii – 62 proc.- Każdemu wydaje się, że grypa to katar, kaszel, a ryzyko powikłań jest niewielkie. Do tego dochodzą legendy dotyczące szczepień przeciwko grypie, że są nieskuteczne, że ktoś po szczepieniu zachorował. To są bzdury. Może dojść do sytuacji, że ktoś był zakażony wcześniej, zaszczepił się, a potem ujawniła się choroba i to zbiegło się w czasie. Społeczeństwo przede wszystkim trzeba edukować, niestety my lekarze i epidemiolodzy nie robimy tego chyba wystarczająco dobrze – przyznaje prof. Czech.Brakuje skutecznej kampanii edukacyjnej, a sam wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przyznaje, że nie będzie żadnych systemowych zachęt do szczepienia przeciw grypie. Zdaniem prof. Czecha w niektórych grupach powinny być wprowadzone obowiązkowe szczepienia.

– Szczególnie szczepiłbym pracowników ochrony zdrowia, opieki społecznej, tych, którzy opiekują się w DPS-ach osobami w podeszłym wieku, policjantów, strażaków, żołnierzy. Rozważyłbym też bardzo poważnie wprowadzenie obowiązkowych szczepień dzieci – zaznacza epidemiolog.
3. Polacy próbują leczyć grypę antybiotykami

Lekarz zwraca uwagę na kolejny problem: wielu pacjentów jest niewłaściwie leczonych. Są dostępne leki przeciwwirusowe przeznaczone do leczenia grypy, ale kluczem jest ich podanie na odpowiednio wczesnym etapie, żeby zahamować namnażanie wirusa w organizmie.

– Niestety te leki są stosowane rzadko, znacznie częściej sięgamy po antybiotyki. Błędy są i po stronie pacjentów, którzy uważają, że jak mają kaszel, katar, gorączkę, to trzeba wziąć antybiotyk, i po stronie lekarzy. Często pacjenci sami wymuszają na lekarzach przepisanie antybiotyku, z drugiej strony wielu lekarzy boi się, że dojdzie do nadkażenia bakteryjnego i czasami na wyrost dają ten antybiotyk. To powoduje, że antybiotyki są brane niepotrzebnie, kompletnie nie pomagają, za to doskonale uczą nasze własne bakterie, jak się przystosować, żeby ten antybiotyk na nie nie działał. A jak nauczą własne, to nauczą też bakterie patologiczne i w te sposób rozwija się antybiotykooporność – ostrzega prof. Czech i dodaje, że kuleje też diagnostyka, bo za rzadko wykonywane są testy w kierunku grypy. Niestety, na podstawie samym objawów chorobę ciężko zdiagnozować.

– Objawy grypy są podobne do objawów przeziębienia spowodowanego innymi wirusami jak nanowirusy, norowirusy, wirusy Coxsackie, rinowirusy, koronawirusy. W przypadku grypy te objawy mogą być bardziej nasilone, gorączka może być wyższa, silniejszy może być ból głowy, mięśni, ale oczywiście niekoniecznie musi tak być. Może rozwinąć się grypa bez gorączki. Tak może być chociażby w przypadku osób starszych, których układ immunologiczny już tak dobrze nie pracuje. Oni w przebiegu grypy mogą mieć zapalenie płuc, a pierwszym objawem będzie duszność – tłumaczy ekspert.
4. Grypa zabija rocznie nawet 6500 seniorów

Według badań Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób z powodu grypy co roku na całym świecie umiera od 291 tys. do 646 tys. ludzi. Estymacje na podstawie europejskich danych z FluMOMO (europejski model szacowania chorób – przyp. red.) wskazują, że w Polsce co roku z powodu grypy umiera ok. 6500 osób powyżej 65. roku życia. Eksperci uważają jednak, że ta liczba jest niedoszacowana.

– Te zaraportowane przypadki śmierci związanej z infekcją grypową są na poziomie kilku procent w stosunku do rzeczywistej liczby ofiar. Wiele osób umiera z powodu powikłań, a to nie jest uwzględniane w statystykach – zaznacza prof. Czech i przypomina o jeszcze jednej ważnej kwestii: jeżeli chorujemy, zadbajmy o odpoczynek – w przypadku grypy to kluczowe.- Jeżeli mamy infekcję, organizm przerzuca swoje siły do walki z drobnoustrojami, więc dajmy mu warunki, żeby tę walkę wygrał. Pójdźmy na zwolnienie albo poprośmy o możliwość pracy zdalnej i nie zarażajmy innych – radzi lekarz.

źródło: portal.abczdrowie.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *