31-letni Irakijczyk w wyniku choroby nowotworowej utracił krtań, nie mógł normalnie oddychać, jeść, ani mówić. Operację przeszczepienia narządów szyi przeprowadzili chirurdzy rekonstrukcyjni z Instytutu Onkologii w Gliwicach.
Operacja odbyła się 20 listopada i trwała ponad 16 godzin. Chirurdzy przeszczepili pacjentowi m.in. krtań, tchawicę, gardło i przełyk
31-letni Irakijczyk w wyniku wcześniejszej choroby nowotworowej utracił krtań, nie mógł normalnie oddychać, jeść, ani mówić
– Pacjent bardzo szybko wraca do normalnego funkcjonowania, jest niezwykle zdeterminowany – przekazał prof. Adam Maciejewski podczas konferencji prasowej we wtorek, 21 grudnia
Sukces chirurgów z Instytutu Onkologii w Gliwicach
Operację przeprowadził 20 listopada zespół pod kierownictwem prof. Adama Maciejewskiego, który ma na swoim koncie inne takie przeszczepy, a także transplantacje twarzy. Podczas 16-godzinnego zabiegu przeszczepili mu: krtań, tchawicę, gardło, przełyk, tarczycę, przytarczyce, przednią ścianę szyi i kość gnykową.
„Pacjent bardzo szybko wraca do normalnego funkcjonowania, jest niezwykle zdeterminowany” – powiedział prof. Maciejewski podczas wtorkowej konferencji prasowej w gliwickim oddziale Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Skłodowskiej-Curie.
– Nadspodziewanie szybko zaczął mówić. Usunęliśmy mu już rurkę tracheostomijną, jest w dobrej kondycji, ale oczywiście na ostateczny efekt trzeba będzie poczekać 6-9 miesięcy. Tyle trwa unerwienie wszystkich przeszczepionych tkanek i narządów – dodał.
31-letni obecnie Irakijczyk zachorował na raka krtani wkrótce po tym, jak obronił doktorat z prawa i rozpoczął pracę naukową w uniwersytecie w Bagdadzie. Przeszedł najpierw chemio- i radioterapię w Indiach, a następnie radykalną operację usunięcia krtani, po której doszło do powikłań. Z powodu zaburzeń funkcjonowania drogi pokarmowej trzeba było u niego wykonać operację transpozycji żołądka w miejsce przełyku, który nie spełniał właściwie swojej funkcji – był zwężony i utworzyła się w nim przetoka. „Oddychał przez rurkę tracheostomijną, nie mówił i praktycznie spał na siedząco. Mógł połykać, ale cały czas się zachłystywał wskutek cofania się pokarmu z drogi pokarmowej do ust” – wyjaśnił prof. Maciejewski.
Współczesna „Opowieść wigilijna” na miarę Dickensa
Przez ostatnie lata mężczyzna mieszkał w Niemczech, to tam był kilkakrotnie operowany. Sam odnalazł w internecie informacje o tym, że w Gliwicach wykonywane są przeszczepy narządów szyi. Powiedział lekarzom, że nawet jeśli ma tylko 5 proc. szans, to i tak jest zdecydowany na ten zabieg. W załatwianiu formalności pomogła mu koleżanka z Polski Joanna Michalska.
– Znamy się od roku. Przed zabiegiem, kiedy nie był w stanie mówić, porozumiewaliśmy się na migi. Odkąd zaczął mówić, rozmawiamy ze sobą codziennie, również po polsku, bo nauczył się wielu polskich słów. To wyjątkowy człowiek, niezwykle inteligentny, wrażliwy, z dużym poczuciem humoru – opowiadała Joanna Michalska. Irakijczyk podjął w Polsce studia, jest ubezpieczony w NFZ i ma PESEL. Jego marzeniem jest powrót do pracy na uczelni.
– Cała ta historia – udział Joanny, pomoc, determinacja – to nie był prosty proces, to musiało trwać, musiała poświęcić wiele czasu energii, wydeptać wiele ścieżek. To współczesna „Opowieść wigilijna” na miarę Dickensa, dla wszystkich kończy się szczęśliwie, ale przede wszystkim dla pacjenta, który jak każdy z nas wróci do normalnej aktywności, bo ma jeszcze przed sobą wiele lat życia – powiedział dyrektor gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego prof. Krzysztof Składowski.
– To wydarzenie ma charakter wielowymiarowy – to nie tylko skomplikowana operacja wymagająca udziału znakomitych chirurgów i zespołu, również zespołu pracującego nad dawcą, ale ważne jest też to, że pacjent – nie Polak, nie Europejczyk, znalazł ratunek w Europie, w kraju, który należy do Unii Europejskiej, ale uchodzi za kraj o słabej służbie zdrowia, gdzie raczej nie szuka się pomocy. Najczęściej słyszy się o zbiórkach na rzecz naszych pacjentów, którzy wybierają się na leczenie do Stanów Zjednoczonych czy krajów Europy Zachodniej. Tam nasz pacjent nie znalazł pomocy, znalazł ją w Polsce, konkretnie w Gliwicach, został poddany operacji w ramach programu przeszczepowego, na który pieniądze daje Ministerstwo Zdrowia – dodał prof. Składowski.
31-latek jest piątym pacjentem, któremu gliwiccy chirurdzy przeszczepili narządy szyi od zmarłych dawców. Wśród nich był 6-letni Tymek – jedyne dziecko, u którego wykonano zabieg przeszczepienia narządów szyi połączony z transplantacją zmodyfikowanego szpiku kostnego. Chirurdzy rekonstrukcyjni z Gliwic to ścisła światowa czołówka – ich doświadczenia skłoniły 2 ośrodki medyczne – w Stanach Zjednoczonych i Belgii – do uruchomienia w ścisłej współpracy z zespołem prof. Maciejewskiego programów przeszczepów narządów szyi.
źródło: rynek zdrowia.pl
Dodaj komentarz