Trwa wielka operacja przerzutu ukraińskich Żydów.

wpis w: Zdrowie | 0

Tysiące ukraińskich Żydów jadą przez Polskę do Izraela. Trwająca dziś operacja była przygotowywana kilka tygodni przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę – podaje „Rzeczpospolita”. Trwa 16. dzień inwazji Rosji na Ukrainę.
Jak podaje dziennik, główny szlak przerzutu ukraińskich Żydów wiedzie przez Polskę. Inne przez Rumunię, Węgry i w mniejszej skali przez Mołdawię. Centrum dowodzenia znajduje się w hotelu Novotel w centrum Warszawy, działa tu tymczasowy oddział ambasady izraelskiej, pracują przedstawiciele organizacji, w tym Agencji Żydowskiej, zajmujący się organizowaniem aliji, powrotu do kraju przodków, czyli migracji do Izraela.
„Pierwszy lot z Warszawy odbył się w poprzedni wtorek. Potem kolejne dwa. Na piątek i sobotę szykujemy następne” – powiedział „Rzeczpospolitej” Szmuel Szpak, główny menedżer operacji przerzutu, wcześniej przez cztery i pół roku szef Agencji Żydowskiej na Ukrainie (ewakuował się z Kijowa wraz z pracownikami ambasady izraelskiej pod koniec lutego).
Przygotowania już w styczniu. „Mieliśmy informacje”

Poinformował, że przygotowania zaczęły się pod koniec stycznia. Na uwagę gazety, że to dużo wcześniej, niż Putin zaczął wojnę, odpowiedział: „Mieliśmy informacje”. Szmuel Szpak dodał, że jego organizacja zawczasu przygotowała schronisko przy polskiej granicy koło Lwowa. Tam trafiali ukraińscy Żydzi, których potem kierowano do sąsiednich krajów.

W Warszawie – jak czytamy – procedura trwa trzy doby: potwierdzenie przez ambasadę prawa do aliji, wypełnienie koniecznych dokumentów, wydanie wizy i skierowanie na lotnisko. Paszport dostaje się już w Izraelu.

Dotychczas z Polski wyleciały, jak mówi Szpak, „setki” osób. „Gotowi jesteśmy na kilka tysięcy” – podkreśla Szpak.
Wojna w Ukrainie

Szeroka inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego. Od tego czasu trwają krwawe walki, bombardowane są domy, szpitale, szkoły, giną cywile. Do Polski w związku z wojną przyjechało 1,5 mln uchodźców.

źródło: interia.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *